Południowa obwodnica Lubania – projekt na miarę XXI wieku

  Szczególnie interesujący i warty poruszenia jest zupełnie nowy temat budowy obwodnicy południowej Lubania. Urbaniści przygotowujący projekt doszli do wniosku, iż droga krajowa nr 30 przebiegająca przez centrum miasta nie posiada charakteru obwodnicy lecz drogi średnicowej i konieczna jest budowa obwodnicy z prawdziwego zdarzenia. Nie jest to nowy pomysł, gdyż jeszcze do początku lat 90-tych w planach miejskich była budowa obwodnicy północnej – miała przechodzić za Os. Willowym, przekraczać Kwisę i dalej biec za Uniegoszczą i wychodzić w rejonie Jałowca. Jednak po wykonaniu obecnej ulicy Rybackiej-Warszawskiej-Jeleniogórskiej, obwodnica północna została wykreślona z planów. Z jednej strony droga średnicowa uporządkowała ruch kołowy w mieście, z drugiej jednak rozcięła miasto na pół, utrudniając komunikację wewnętrzną, zwiększa się także systematycznie ruch tranzytowy przez miasto (hałas, spaliny, wypadki drogowe). Obecny projekt planu wojewódzkiego zakłada budowę obwodnicy, która miałaby przebieg od rejonu Pisarzowic, polami za Osiedlem Piast, dalej przekroczyłaby ulicę Zawidowską, rzekę Siekierkę, tzw. poligony, ulicę Leśną, następnie nad Kwisą wpięłaby się w istniejącą drogę krajową na odcinku za stacją paliw Orlenu. Długość tej inwestycji wyniosłaby około 9 km. Zaproponowany przebieg jest bardzo orientacyjny i rolą gmin (m. Lubań, gmina Lubań, Siekierczyn) jest jego analiza i zaproponowanie ewentualnych korekt. Już na tym etapie wydaje się, iż najsłuszniejsze byłoby poprowadzenie jej odcinka już ustalonym przebiegiem, wydzielonymi i w większości wykupionymi gruntami pod tzw. obwodnicę zachodnią Lubania. Również gmina wiejska Lubań ma już wyznaczony odcinek nowej drogi od Kościelnika do Jałowca. Projekt wojewódzki oczywiście należy traktować jako pomysł bardzo odległy, wydawać by się mogło wręcz futurystyczny, zapewne rzędu dziesiątek lat (obwodnica zachodnia Lubania nie może doczekać się realizacji już 40 lat). Natomiast co ważne, gminy po przyjęciu tego dokumentu będą musiały zaktualizować swoje plany, a tym samym zapewnić rezerwy gruntowe.

Budowa obwodnicy południowej miałaby swoje zalety i wady. Z punktu widzenia transportu tranzytowego byłaby niewątpliwie ułatwieniem dla kierowców. Jeśli chodzi o aspekt inwestycyjny uruchomiłaby nowe obszary pod zabudowę w rejonie Pisarzowic, dalej zachodniej części miasta, Zaręby, zaktywizowałaby rejon Księginek-Kościelnika. Odciążyłaby centrum miasta od transportu kamienia bazaltowego, a niewątpliwie rozwój tej dziedziny będzie jeszcze trwał dziesiątki lat (chociażby kolejne złoża na Liściastej Górze). Ułatwiłaby dostęp do Centrum Utylizacji Odpadów Gmin Łużyckich, które w planie wojewódzkim może nawet być przyszłościowo obiektem obejmującym jeszcze szerszy region działania (choćby perspektywa budowy kolejnej niecki). Zupełnie inaczej należałoby spojrzeć również na okalające tą obwodnicę tereny Wielkiego Lasu Lubańskiego czy parku na Kamiennej Górze.

Obwodnice czy autostrady mają jednak też i minusy – zmniejszyłby się ruch tranzytowy ulicami Jana Pawła II, Rybacką, Warszawską czy Jeleniogórską. Część istniejących tam usług, zależna od komunikacji tranzytowej, musiałaby być w związku z tym przeprofilowana (oczywiście za dziesiątki lat).
Projekt planu wojewódzkiego jest analizowany, w tym temat obwodnicy południowej konsultowany jest pomiędzy gminami. Burmistrz przed wydaniem swojej opinii na temat projektu planu wystąpił także o opinię posiłkową do niedawno powołanej Rady Gospodarczej spośród lubańskich przedsiębiorców. Dzisiaj myśląc o tym projekcie wydaje się być futurystycznym, jednak patrząc na dynamiczny rozwój ruchu motoryzacyjnego i budowane co raz to nowe drogi w Polsce, może się okazać, iż jest to wizja bardzo realna.

Tomasz Bernacki, UM Lubań