Był sobie raz mały chłopiec. W jego głowie wciąż grała muzyka, a on z łatwością przenosił ją na papier oraz klawisze instrumentu zwanego klawesynem.
Ta
umiejętność przyniosła mu sympatię królów i książąt, którzy
zwykli nazywać go ,,cudownym dzieckiem”. Z tego dziecka wyrósł
wspaniały kompozytor! Czy jego muzyka była aż tak „poważna”
jak się ją dziś nazywa? Czy komponowanie to rzeczywiście
„Bułeczka z masełkiem”? Na te i inne pytania przedszkolaki
poznały odpowiedzi za sprawą muzyków Filharmonii Dolnośląskiej z
Jeleniej Góry, którzy
w poniedziałek odwiedzili nasze przedszkole.
M. B.